Główna » Artykuły |
Łącznie wpisów w katalogu: 3 Pokazano wpisów: 1-3 |
Mieszkańcy Czarnogóry mówią, że być nad Zatoką Kotorską i nie odwiedzić Kotoru to tak jak być w Rzymie i nie widzieć papieża. I chyba coś w tym jest, bo Kotorem nie sposób się nie zauroczyć od pierwszego wejrzenia. Kotor to średniowieczne miasto, które leży na samym końcu Boki Kotorskiej, u podnóża masywu Lovcen. Ciekawostką jest to, że Zatoka Kotorska posiada cechy norweskich fiordów i jest niekiedy określana jako najdalej położony na południe fiord Europy. Cała zatoka otoczona jest górami co sprawia, że upał nie dokucza tak jak w innych ciepłych krajach, niebo co jakiś czas przesłaniają chmury, a ożywczy wiatr pozwala znieść trudy wspinaczki, gdyż - jak mówi nasza expressowa młodzież - "tu wszędzie jest pod górkę". Starówka pełna jest nieregularnych placów, świątyń i pałaców. Niesymetryczny układ pochodzi z okresu średniowiecza. Staromiejskie uliczki nie mają nazw (!), za to każdy dom oznaczony jest osobnym numerem, dlatego w ich plątaninie łatwo zabłądzić. Uliczki są wąziutkie. Należą do najwęższych w całej Europie, co dodaje starówce dodatkowego klimatu... Stare Miasto w Kotorze otoczone jest średniowiecznymi murami miejskimi, które łączą się z twierdzą św. Jana na Samotnym Wzgórzu na wysokości 260 m n.p.m. Warto się tam wspiąć, gdyż widok z góry jest przepiękny. Kolejną ciekawostką jest fakt, że wizytówką Kotoru są...koty, które mają tu nawet swoje muzeum. Mruczki są uwielbiane przez turystów, dokarmiane, wręcz hołubione. A jest ich naprawdę mnóstwo! |
Herceg Novi często określane jest mianem miasta kwiatów. Typowo śródziemnomorski charakter - szczególnie w porównaniu z innymi miejscowościami czarnogórskiego wybrzeża - zawdzięcza swojemu położeniu, architekturze oraz roślinności, która jest tu nadzwyczaj bujna i zróżnicowana. Cyprysy, oleandry, palmy, wszelkiego rodzaju drzewa cytrusowe, figowce, bananowce, krzewy granatów, oliwki wręcz przytłaczają maleńkie ogródki i skwery. Większość zabytków znajduje się na starówce, otoczonej murami oraz tureckimi twierdzami. Są to od północy masywna Kanli kula, a od południa mniejsza Forte Mare oraz cytadela bezpośrednio nad samym morzem, po której obecnie pozostały ruiny. Wąziutkie uliczki, kamienne domy, klimatyczne kafejki, stragany z owocami, cerkiewki i kościoły - to wszystko sprawia, że można tu spacerować godzinami, nie nudząc się ani chwili. Odpoczynek zaś znajdziemy nad morzem. Z plaży rozciąga się przecudny widok na "otwarty" Adriatyk jako że Herceg Novi to początek Zatoki Kotorskiej. |
Prawie 80 procent mieszkańców Czarnogóry wyznaje prawosławie. Muzułmanów jest kilkanaście procent, zaś zaledwie 3 procent stanowią katolicy. Nic więc dziwnego, że gdzie tylko możliwe, usytuowane są maleńkie, przyklejone do gór cerkiewki. Do jednej z takich cerkiewek udaliśmy się wczoraj po południu, jak tylko zrobiło się ciut chłodniej. Patrząc z dołu, z poziomu morza wydaje się, że wyprawa będzie mordercza, jednak to tylko pozory. A może przecudne widoki rekompensują trudy wędrówki? Zbocza porośnięte gajami oliwnymi i krzewami granatów, winorośl, figi, które można zrywać prosto z drzewa, bo rosną "dziko"... No i Adriatyk widziany z góry - uczta dla oczu! Patronem cerkwi w Baosici i patronem samej miejscowości jest Nikołan. Wokół cerkiewki usytuowany jest cmentarz, jednak nie ma tu takich nagrobków jak u nas, a płyty wmurowane w ziemię. Niektóre bardzo stare! Podziwiamy kondycję Czarnogórców, którzy co niedziela - a niektórzy pewnie i częściej - pokonuję tę trasę...
|